Bromo w chmurach…

Po wczorajszym chillowaniu 🏊‍♂️🏊‍♂️🍻🥳🛝, kąpieli w basenie i zabawach z dziećmi właścicieli hotelu, dzisiaj nad ranem wyruszyliśmy na wyczekaną wycieczkę na wschód słońca nad kalderą Tennger z której wystają szczyty wulkanów Bromo, Kursi, Batok, a w tle najwyższy szczyt, a zarazem też wulkan Semeru 🌋.

Budzik zadzwonił o 2:20. Było szybkie mycie, ubieranie i byliśmy gotowi do drogi.

🎒🥾🥪 O dziwo chłopaki wstali bez problemu, nawet Wojtek był wyjątkowo rozbudzony ( jak nigdy o 7 rano przed pójściem do przedszkola) 🤪🤣😆.

Przewodnik czekał już na nas w swoim jeepie. 🚙 Mieliśmy ok 45 minut drogi autem, potem jeszcze dosyć konkretne podejście na punkt widokowy. I wreszcie czas oczekiwania na wschód słońca… 🌄

Chłopaki zasnęli w oczekiwaniu🛌💤, szczególnie Wojtek ułożył się wygodnie na ziemi i nic mu nie przeszkadzało. 😳🛌😦

Bartek obudził się wcześniej i stwierdził, że ma smaka na zupkę 🍜. Ponieważ byliśmy troszkę zmarznięci nie ma nic lepszego niż gorąca zupka chińska na rozgrzanie 🥶🤣🤣🤣

Zanim wzeszło słońce, mogliśmy podziwiać znowu piękny księżyc w pełni 🌒🌓🌔.

Wulkan delikatnie dymił i nie mogliśmy się doczekać jego widoku przy wschodzącym słońcu 🌄☀️🌋.

Niestety mieliśmy pecha, ponieważ niebo dzisiaj od rana jest zachmurzone i nie mogło się całkowicie przebić. Doświadczyliśmy tylko namiastki spektakularnego wschodu nad wulkanem Bromo, cóż… czasem tak bywa. 🥹🥹🥹😡

Dodatkowo chłopaki nam się dzisiaj całkowicie zbuntowali 🫣🙅‍♂️🙅🏻i po wspinaczce na punkt widokowy kategorycznie odmówili trekkingu na krater wulkanu 😡. Ale i tak jesteśmy z nich dumni, że wstali o 2 w nocy, podeszli pod punkt widokowy bez marudzenia (4 km w obie strony). 🥰👍

Cóż, zawiedzeni wróciliśmy do hotelu i położyliśmy się spać😴🛌💤.

Jutro czeka nas 6g drogi autem i tylko 200km do przejechania 🫣😳😬. Zbliżamy się do Bali, po drodze jeszcze wulkan Ijen - z którego lokalni górnicy wydobywają siarkę.