Indonezyjskie „smoki”
- grzegorzkoziolek
- 15 lip 2023
- 3 minut(y) czytania
W końcu jesteśmy w Parku Narodowym Komodo! 🦎
Dzień zaczęliśmy bardzo wcześnie, ponieważ nasz lot z Denpasar (Bali) do Labuan Bajo (Flores) był o 8 rano 🫣✈️. Miało to swoje plusy, ruch na drodze praktycznie zerowy o 4:30🤣. Najszybciej pokonane 11 km jak do tej pory! 🤩Z portu Labuan Bajo zaczynała się chyba najbardziej wyczekiwana przez nas przygoda - rejs do Parku Narodowego Komodo w poszukiwaniu waranów 🦎. Na lotnisku czekał już na nas przewodnik i rozpoczął tradycyjną ceremonię powitania. Wręczył nam szale z Ikat i zaprosił na statek. Bardzo sympatyczny akcent rozpoczynającego się rejsu.😉
Po zameldowaniu się na naszej łodzi ⚓️🛥️, pierwszego popołudnia odwiedziliśmy Kelor Island, ze szczytu której mogliśmy podziwiać okoliczne wyspy i błękit Flores Sea. Dla ochłody kąpiel w morzu, a Wojtek zaczął kolekcjonować muszle i koralowce wyrzucane na brzeg plaży🏖️🩳🩱🐚, był w swoim żywiole! 🤩🥰
Po lunchu popłynęliśmy w pobliże wyspy Menjarite, aby trochę ponurkować. 🤿 Grzegorz z Bartkiem popłynęli razem z przewodnikiem. Kolorowe rafy, tysiące przeróżnych większych czy mniejszych ryb, o fantazyjnych kształtach, a na dodatek ponad metrowy żółw zrobił na nich duże wrażenie 🤩🤩🤩🐢👍.
Na zakończenie dnia popłynęliśmy jeszcze w pobliże wyspy Kalong, gdzie podziwialiśmy nietoperze, które na noc w poszukiwaniu jedzenia zmieniają wyspę🦇🦇🦇. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy tylu nietoperzy na raz, w dodatku takich dużych! 🧐😳👍
Pierwsza noc na łajbie łatwa nie była 😕- statkiem kołysało dosyć mocno, fale o niego uderzały i do tego agregat prądotwórczy nie dawał nam zasnąć. Na szczęście po 22 jak na koloniach, zrobiła się cisza nocna i zasnęliśmy jak dzieci 🛌😴💤.
Drugi dzień zaczął się znowu bardzo wcześnie, ale nie dla wszystkich. Tym razem darowaliśmy małym koziołkom 🐐😂. Sami zaś wstaliśmy o 5 rano, aby wspiąć się na najwyższy szczyt wyspy Padar i podziwiać z niej wschód słońca 🌄⛰️🥾.
Widoki oczywiście warte były tak wczesnej pobudki 🫶👍🥰. Poza wschodem słońca podziwialiśmy także trzy przepiękne zatoczki i plaże z piaskiem: białym, różowym i czarnym. 🏖️🌊☀️
Po powrocie na naszą łajbę szybka pobudka reszty naszej ekipy, śniadanie i w drogę! Kierunek - Komodo!!! 🛥️🦎
Jak tylko zeszliśmy na ląd od razu „przywitał” nas pierwszy waran. 🤩 Który beztrosko szwendał się po plaży. Jak nam wyjaśnił przydzielony przewodnik, od maja do lipca, warany mają okres godowy, więc większość migruje w głąb wyspy gdzie usypuje ogromne kopce, w których składają jaja. 🪺Warany żyją tylko na 4 wyspach (Flores, Komodo, Rinca, Gili Motang). 😮Cała populacja to ok. 4000 sztuk (z czego 1500 jest na Komodo i 2000 na Flores). 😐 Nam udało się zobaczyć 3 sztuki, jeden który nas przywitał i był wyjątkowo aktywny - podobno szukał jedzenia. Drugi dorosły osobnik wylegiwał się na plaży. Ten był akurat po posiłku, przewodnik nie chciał powiedzieć co skonsumował, ale wyglądało na to, że się konkretnie objadł. 🫣🙄 Podobno warany jedzą 12 razy na rok. Średnio raz w miesiącu. Jak się naje to tak sobie leży i nie bardzo chce mu się gdziekolwiek ruszać 🤣🤣🤣. Nawet jak zbliżył się do niego ten aktywniejszy waran, to w pierwszej chwili przewodnik kazał szybko odejść na bok. Podobno duże ryzyko walki terytorialnej (oba były dorosłymi samcami), ale każdy z waranów był pochłonięty bardziej swoimi zajęciami. Ten najedzony, leżał tak jak leżał, a ten szukający jedzenia, niewzruszony przeszedł obok…🫣😳🤪😜
Potem był jeszcze krótki trekking w głąb dżungli w poszukiwaniu kolejnych waranów. Widzieliśmy np miejsce, w którym składają jaja. Niestety jedyne co spotkaliśmy po drodze to jeleń 🦌, dzika świnia 🐗, wrzeszcząca papuga kakadu 🦜, ogromne gniazdo pszczół 🐝 i malutkiego pająka 🕸️🕷️🤣🤣🤣🤣.
Podczas kupowania magnesów i innych pamiątek pokazał się jeszcze jeden młody waran 👍🦎.
Nie narzekamy jednak! 👍🫶🥰- w sumie to mieliśmy szczęście, że widzieliśmy chociaż trzy, bo jest to okres ich rozmnażania, więc raczej nie są skore do spacerowania po wyspie. 👍🥰🫶
Resztę dnia pływaliśmy wśród małych wysepek, nurkując czy spacerując po różnych pięknych plażach - między innymi Pink Beach, na której piasek rzeczywiście był różowy! 😲Działo się tak na skutek zmieszania pigmentu jednego z koralowców z piaskiem 🏖️🪸
Taka Massakar to biała wysepka pełna tylko piasku, na której także się popluskaliśmy 🤿, a Grzegorz i Bartek mogli znowu podziwiać rafę, ryby i żółwie. 🪸🐢🐠🐟🐡
Na koniec dnia zacumowalismy w przepięknej zatoczce. Tym razem morze było spokojniejsze, a my tak zmęczeni, że zasneliśmy bez problemów. 🛌😴💤.
Ostatnie przedpołudnie było bardzo spokojne i relaksujące. W końcu dłużej pospaliśmy. 🤣👍A po śniadaniu był czas plażowania i nurkowania. 🏖️🩱🩳☀️🤿
I tak kończy się tak długo wyczekiwana przez nas przygoda ze smokami z Komodo. 🦎. Jutro wracamy na Bali ✈️ i kierunek Jakarta. Po drodze drugie podejście pod wulkan Ijen i Yogyakarta…🥰
Comments