Korek w samym środku Parku Narodowym YALA...
- grzegorzkoziolek
- 3 kwi 2024
- 4 minut(y) czytania
29.03 - 30.03.2024r.
Sobota zgodnie z planem była dniem trekkingu - kierunek Ella. 🥾🏔️ Generalnie największą atrakcją jest dotarcie do tej miejscowości pociągiem i większość turystów tak właśnie robi 🚂🚃. My też się początkowo nad tym zastanawialiśmy. 🤔Zew względów czasowych, ale także doświadczeń z Norwegii (tam też była objazdówka pociągiem, ale jakoś nas to nie powaliło) postanowiliśmy to odpuścić. Gdy dojechaliśmy do Elli chcieliśmy koniecznie zobaczyć most Nine Arches Bridge, który rozciąga się na 91m i ma 24m wysokości. Słynie on z tego, że piękne dziewięć łuków otacza bardzo malowniczy krajobraz 🌁🌉, co faktycznie na tle soczystej zieleni bardzo interesująco wygląda.😲😲😲
Aby do niego dotrzeć trzeba sobie zrobić 1,5km spacerek po dżungli. 🚶🚶♀️ Upał był niemiłosierny. 🥵 Dobrze, że większość drogi biegnie pomiędzy drzewami, więc cień trochę nam ułatwiał sprawę. Na miejscu fotki, gotowana kukurydza od lokalnych mieszkańców i droga powrotna, przed nami Little Adam’s Peak. 🏔️
Wejście na szlak prowadzący na szczyt jest przy tej samej drodze co most, więc wystarczyło się cofnąć kilka kilometrów i rozpoczynamy nasz główny cel dzisiejszego dnia 🥾⛰️.
Szczyt kształtem przypomina właściwą Górę Adama, ale zdecydowanie łatwiej go zdobyć 😀💪.
Ma wysokość 1141 m.n.p.m.
Droga nie była może bardzo trudna, ale temperatura dawała nam się we znaki. 🥵 Po drodze mijały nas tuk-tuki, 🛺 (trochę to przypominało drogę na Morskie Oko albo Równicę w szczycie sezonu), które zawoziły turystów tak daleko jak tylko się dało - potem musieli iść już na nogach. Chłopcy usilnie przekonywali nas, aby również z takiego rozwiązania skorzystać, my jednak asertywnie postawiliśmy na swoim, idziemy🤪🤷♀️. Oczywiście podzieliliśmy się standardowo na dwie grupy - Grzegorz i Wojtek 🏆( team biegaczy górskich) oraz Sylwia i Bartek 🚶🚶♀️( team spacerowiczów górskich). Finalnie spotkaliśmy się na szczycie gdzie po sesji zdjęciowej, zrobiliśmy sobie owocowy piknik. 🍉🍌🍎
Jest to jedno z miejsc, które warto odwiedzić ze względu na przepiękne widoki. 😲
Potem zostało nam już tylko zejść w tym upale na dół. Na dole pozostało się już tylko odpowiednio nawodnić! 🍺🧃👌
Byliśmy bardzo szczęśliwi, że możemy już pojechać do naszego hotelu. 🏨Jak się okazało był on pięknie umiejscowiony, z widokiem na jeden ze słynnych tutaj wodospadów. 💦
Popołudnie spędziliśmy na odrabianiu szkolnych zaległości i leniuchowaniu. 🙇📖📚
W sobotę rano musieliśmy dojechać w okolice Parku Narodowego Yala. To tutaj mieliśmy zaplanowane na dzisiejsze popołudnie Safari. 🐆🐘
Yala NP jest tutaj najpopularniejszym parkiem i zajmuje 1300km2.
Na szczęście droga poszła nam wyjątkowo szybko, 🛣️🗺️ więc jeszcze przed wyjazdem na Safari zdążyliśmy popływać w hotelowym basenie i zjeść lunch. 🏊🏊♀️🏊♂️🍽️
Po 13 podjechał po nas specjalny jeep, którym pojechaliśmy do parku narodowego. A przynajmniej taki był plan, bo pod prawie samym parkiem nasz jeep zaczął wydawać z siebie bardzo dziwne dźwięki 😩😩😩. Co za pech! Kierowca poinformował nas, że auto się zepsuło i czekamy na nowe 🚗.
Po wymianie auta poszło już gładko. Po niedługiej jeździe dotarliśmy do parku. Pełni nadziei wyciągnęliśmy telefony i aparaty 📷📸 i czekaliśmy na to co się wydarzy.
Długo nie czekaliśmy na pierwsze słonie! 🐘
Co najlepsze - tuż przed naszym jeepem rodzinka słoni postanowiła przejść na drugą stronę drogi. Ale spektakl! ♥️
W trakcie naszego Safari widzieliśmy także bardzo dużo bawołów, mangust, pawi i tukanów 🐃. Było też bardzo dużo różnych ptaków.
Jednak nasze wspomnienia z Safari w Namibii sprawiły, że oczekiwania były większe. Oczywiście najbardziej wypatrywaliśmy lamparta. 🐆
Mniej więcej po godzinie jeżdżenia po parku podjechaliśmy nad ocean. 🌊🌊🌊 Tam kierowca pozwolił nam wyjść z auta i iść na chwilę na plażę. Przepiękna plaża, ocean, a chłopaki - w ramach Safari oczywiście - wypatrzyli nawet kraba 🦀😉.
Na jednej z tutejszych plaż znajduje się pomnik ofiar tsunami z 2004 roku. Zginęło wtedy 47 osób, które wynajmowały domki plaży. Zwierzęta nie ucierpiały, bo schroniły się w głębi lądu. 🥹🏝️
Po prawie 2 godzinach jeżdżenia byliśmy już lekko zrezygnowani, i mieliśmy nawet powiedzieć kierowcy żeby już wracał do hotelu 🏨.
I tutaj rzecz niebywała, bo okazało się, że właśnie jadąc przez park prawdopodobnie minęliśmy lamparta i go nie zauważyliśmy. 🐆 Oczywiście nasz kierowca chciał wrócić w to miejsce, ale nie on jeden. 😩🤦♀️🤷♀️ Czegoś takiego wcześniej nie doświadczyliśmy! To był korek na Safari! Wszystkie jeepy stały w kolejce, aby zobaczyć leżącego na drodze lamparta.
W końcu pojawił się strażnik i zrobił porządek. Samochody podjeżdżały po kolei, aby zrobić mu zdjęcie, a następnie stamtąd wyjeżdżały (tyłem!!!).
Cyrk na kółkach! 🤪🫣
Podsumowując - widzieliśmy bardzo dużo bawołów, pawi i tukanów. Otaczająca nas przyroda była cudownie zielona, do tego mnóstwo stawów, jezior, a nawet ocean. Przepięknie! Przyroda zachwycająca! 😲😲😲 Zupełnie inaczej niż w Namibii, czy Kenii. Ale zwierzaków mało! 🤦♀️🤷♀️😩
Do hotelu wróciliśmy już po zmroku. Wszyscy byliśmy głodni i marzyliśmy o kąpieli w basenie. Tak więc po szybkiej kolacji, reszta wieczoru minęła nam na szaleństwach w basenie. 💦🏊🏊♀️🏊♂️
Jutro niestety wracamy już do Colombo, ale to jeszcze nie koniec naszych przygód! Najlepsze zostawiliśmy sobie na deser 🥰🫶.
Podsumowując naszą krótką podróż po Sri LAnce:
przejechaliśmy 800 km 🚘, w sumie niewiele, średnio wychodziło 40km na godzinę.
Dostaliśmy pierwszy azjatycki mandat, a właściwie to w ogóle pierwszy mandat podczas naszych wszystkich podróży👮♂️🚓.
Zaliczyliśmy 2 zatrzymania przez policję , jedno słuszne - mandat, jedno chyba przypadkowe. Generalnie policjanci zatrzymują auta wyrywkowo. Przy drugim, policjant zapytał dokąd jedziemy, coś tam pogadał w ichniejszym języku i nas puścił 🤣🚓
Grzegorz zaszalał i zaliczył także ucieczkę przed policją. 🚔 Podczas wyprzedzania policjant zaczął machać, żeby się zatrzymać, ale tylko ja go zauważyłam 🫣🤣. Grzegorz skupiony na manewrowaniu pomiędzy autami pognał dalej - celowe to nie było - ale panowie policjanci średnio się tym też przejęli 👮♂️🚓💪.
Nasze top 3: Sirgiya, Little Adam’s Peak i park narodowy Yala, 😲👍.
Doświadczyliśmy ponad 40 stopniowych upałów 🥵.
Generalnie Sri Lanka bardzo nam się podobała, jest bardzo zielono, a Lankijczycy są przemili. Jest tutaj zdecydowanie spokojniej i czyściej niż w Tajlandii czy na Jawie. 🇱🇰♥️
Powoli dochodzimy do wniosku, że pora zmienić kierunek naszych podróży - Grzegorz świetnie sobie radzi na tutejszych drogach - czas na nowe wyzwanie 🤣💪🚘🗺️.
Comments