top of page

Orangutany, pasażer na gapę, Janusz i przyjaciel Józek…

  • grzegorzkoziolek
  • 4 lip 2023
  • 2 minut(y) czytania

Trzy ostatnie dni spędziliśmy płynąc w górę rzeki wijącą się w parku narodowym Tanjung Puting National Park 🏞️🚣‍♀️. Park założony w 1982 w celu ochrony orangutanów, które są zagrożone wyginięciem z uwagi na masową wycinkę lasów (z jednej strony pozyskanie cennego drewna a z drugiej przesiedlenia ludności, której chociażby w ostatnich 40 latach przybyło prawie 140 mln, obecnie to ok. 280 mln.). Problem wycinki jak się okazuje dotyczy całej Indonezji. Podobno co godzinę znika las o powierzchni 3 boisk piłkarskich. Od lat 80, są podejmowane próby na rzecz ochrony zwierząt i roślin, ale prawo swoją drogą a konsumpcjonizm swoją…🦧🦧🦧🦧


Wracając do naszej rzecznej „wyprawy”. Zostaliśmy zaokrętowani na dosyć prowizorycznej łódce/barce, trudno to w sumie zakwalifikować. Kształtem może jednak bliżej było do statku. Dwa pokłady - górny otwarty, stał się naszym „salonem”, jadalnią, a w nocy sypialnią, i dolny w którym głównie przebywał przewodnik, wraz ze swoją załogą. Oczywiście była też „łazienka”, taki „wychodek” gdzie był też prysznic z instalacją wodną działającą grawitacyjnie :-), kamperowanie jak nic… super!⛴️


Szczerze, 🥹😳😟bałam się tej wyprawy do dżungli. Przerażał mnie nocleg na łodzi z tymi wszystkimi dźwiękami dochodzącymi z dżungli, do tego komary i inne latające owady, których jak wiecie boję się panicznie! 😳🥹🙏

Cóż, człowiek musi ciągle pokonywać swoje lęki i iść do przodu i tak też było tym razem. Strach był zupełnie niepotrzebny. Przepiękne widoki, zieleń, rzeka, małpy obserwujące nas z drzew - to wszystko wynagrodziło stresik. 👍🥰🏞️ Poza kilkoma ugryzieniami komarów, nic nas tutaj nie zjadło, nie zaatakowało (nawet pasażer na gapę - pająk wielkości dłoni - gdzieś się kulturalnie oddalił, żeby nas szczególnie nie stresować), a sen też mieliśmy twardy. 😃🛌😴🤪


Park jest podzielony na strefy gdzie można spotkać, te tak zwane „semi wild” orangutans. Orangutany na świecie żyją już tylko na dwóch wyspach - Borneo i Sumatrze. Są gatunkiem zagrożonym. Te podglądane w Tanjung Puting National Park zostały uratowane z niewoli i próbuje się je nauczyć na nowo życia w dżungli. W żadnej, ze stref nie było płotów, klatek, siatek, etc.. W trakcie rejsu trzy razy schodziliśmy na ląd do dżungli na krótkie trekkingi. Naszym celem było znalezienie orangutanów, obserwowanie ich w ich naturalnym środowisku (w koronach drzew, na 30-40 metrach) niesamowite przeżycie, oraz w trakcie karmienia. 🦧🍌🍠

Z ciekawostek - na Borneo jest teraz pora deszczowa, wysoka wilgotność i umiarkowany, ale zawsze deszcz, potęgowały nasze etrekkingowe doznania 🌧️🌧️🌧️.

Ostatnie nocowanie, było w miejscu w którym gromadzą się świetliki. Jak zapadł zmrok, palmy przy brzegu świeciły jak bożonarodzeniowa choinka. Niesamowity spektakl, a do tego wszystkich pełnia księżyca nad dżunglą, widok nieziemski…🌒🌓🌔🌕🌕🌝


Podsumowując, miejsce warte zobaczenia. Wojtek był zafascynowany wszystkim co się poruszało w dżungli. 🐛🪱Nawet przytargał z krzaków małego robaka podobnego do pijawki, nazwał go Józek i nie chciał się z nim rozstać. Po trudnych negocjacjach ustalone zostało, że Józek zostaje w dżungli, a Wojtek wraca z nami, ufff…🤪🙏👍


Teraz kierunek wulkany: Bromo i Ijen…🌋🌋

 
 
 

Comentarios


bottom of page