Pożegnanie z Indonezją…
- grzegorzkoziolek
- 22 lip 2023
- 4 minut(y) czytania
Ostatni tydzień na Jawie tak naprawdę minął nam na przemieszczaniu się. Musieliśmy tak samo jak na początku przejechać całą wyspę, aby wrócić do Dżakarty, skąd mamy lot do domu ✈️.
Oczywiście nie da się tutaj przejechać 1100km w jeden dzień, więc podzieliliśmy to na kilka etapów. 🛣️🚗
Ostatnim ważnym punktem na mapie była Yogyokarta. Tam mieliśmy w planie zobaczyć jeszcze dwie świątynie i trochę poleniuchować. Grzegorz znalazł świetny nocleg - http://www.villarosseno.com 🏠🏊♂️🍛 Urocza willa z prywatnym basen na uboczu miasta, naokoło nas pola ryżowe, cisza i spokój. 🌾Właścicielka Meggie (jest Holenderką) ugościła nas jak nikt inny. 🥰Pyszne jedzenie, wspaniała obsługa, wyjątkowe przyjęcie urodzinowe dla Grzegorza i wieczory pełne ciekawych rozmów o podróżach, życiu itp. 🫶
Chłopaki mieli nie lada atrakcję, ponieważ Meggie jest właścicielką 22 kotów. 🐈🐈⬛ Ich ulubienicą była słodka Happy - najmniejsza i najbardziej chętna do zabawy kotka. 😽Za to „Rudy” przychodził do nas codziennie rano, aby nas obudzić, bo był już bardzo spragniony pieszczot. 😻 Dodam jeszcze, że ulubieńcem kotów jak zwykle był jednak Grzegorz (najmniej nimi zainteresowany członek naszej rodziny 🤣🤣🤣).
Podczas pobytu u Meggie odwiedziliśmy w końcu tylko jedną z zaplanowanych wcześniej świątyń - Borobudur.🛕 Oczywiście droga zajęła nam 2 godziny, a obejście świątyni dookoła tylko chwilę. 😩Owszem fakty, że stoi tam od drugiej połowy VIII wieku i że budowano ją przez 70 lat zrobiły na nas wrażenie, ale sama świątynia już nie. 🫣 W drodze powrotnej postanowiliśmy jeszcze wstąpić na słynną ulicę Malioboro w Yogyokarcie. I tutaj też szału nie było - zjedliśmy lody, poszwendaliśmy się i uciekliśmy do naszej willi. Zapomniałabym😳🤪😜- udało nam się namierzyć sklep z alkoholem. W naszym polskim pojęciu sklep to nie był. W bramie, prawie na zapleczu, młody chłopak handlował winem, piwem, a nawet wódką. Asortyment nie był bogaty, ale wykupiliśmy całe białe wino i prosecco jakie miał na stanie (2 białe i 1 prosecco) 🤪😜😝. Część wykorzystaliśmy na pożegnalnym wieczorze w towarzystwie Meggi, która była nie tylko spragniona gości z Europy, ale także towarzystwa do lampki wina. 🥂🍾
Przed wylotem do Polski czekają nas jeszcze dwa dni w drogowym piekle jakim jest Jakarta 🛣️🏨.
Tutaj dla tych co wybieraliby się na własną rękę do Indonezji: Borneo-Bali-Flores-Komodo - polecamy!!! 👌Jawa - no cóż: byliśmy, przejechaliśmy, zobaczyliśmy i tyle🤷♀️🤷🏻. Na wulkany Bromo i Ijen można zrobić wycieczkę z Bali - zaoszczędzi się przynajmniej mnóstwo czasu na przejazdy. 👍
Stan autostrady (1 biegnąca z Jakarty do Probolinggo - 900km - płatna, ok 500 zł w obie strony) ograniczał jazdę do 100km/h - inaczej można było wylecieć w powietrze albo na pobocze. Lokalne drogi to niesamowity tłok. Uciążliwe były ciężarówki, które jechały 20-25km/h. Tamowały wszystkich na wąskich i krętych drogach. Odcinek 100km potrafiliśmy jechać 4h!!! 😤😤😤
Bogaci o te doświadczenia, inaczej na przyszłość będziemy układać logistykę 🧐🧐🧐.
Na ten moment marzymy o pysznej kawie z ekspresu i świeżej bułce z wędliną 🥪☕️. A także o własnym łóżku 🛌🛌🛌🛌! Chłopaki stęsknili się za swoimi pokojami. A ja ( o dziwo! ) nie mogę się doczekać wyprania i wyprasowania wszystkich naszych rzeczy 🧺🧺🧺🧺🙄🤣🤪.
Podsumowując:
Przejechaliśmy 3,5 tyś. km 🛣️
Odwiedziliśmy 5 głównych wysp Indonezji: Jawę, Borneo, Bali, Flores, Komodo i jeszcze sporo mniejszych wysepek w parku narodowym Komodo. 🏝️
Zaliczyliśmy 2 krótkie loty: Jawa-Borneo-Jawa oraz BaliFlores-Bali.
Tylko dzięki absolutnie wybitnym zdolnościom adaptacyjnym Grzegorza do indonezyjskich dróg udało nam się nie brać udziału w żadnej kolizji czy wypadku. Baaaa - nie straciliśmy żadnego lusterka i nawet nie zarysowaliśmy auta 🙄😬🫣🥵 Dodam jeszcze, że nie widzieliśmy też żadnego wypadku - więc może w tym szaleństwie jest jakaś metoda! 🤣🤣🤣 - to już opisywaliśmy szczegółowo w postach.
Widzieliśmy tysiące meczetów. 🕌
Wysłuchaliśmy niezliczonych ilości modlitw (tylko na Jawie) o każdej porze dnia i nocy 🙄. Codziennie o 4:00 ze snu wyrywała nas modlitwa i tak do 6:00. No bez przesady! 😩Miało się wrażenie jakby ktoś stał za oknem z megafonem i dar się w niebogłosy - ten punkt programu był trudnym przeżyciem.🥺
Ku naszemu zaskoczeniu sami byliśmy atrakcją, zapozowaliśmy do dziesiątek zdjęć z lokalsami 📷📷📷
Nie możemy już patrzeć na jajka: zjedliśmy ich z 10 tuzinów (na głowę 🙄🫣): omlety, jaja na twardo, jaja sadzone, jajecznica i jajecznica z mlekiem 🥚🍳.
Nigdy wcześniej nie widzieliśmy na drogach tylu skuterów i motorów, nie zapominając o autach, autobusach i ciężarówkach 🛵🏍️🚘🛻🚚🚛🚌.
Zachwyciły nas wszechobecne pola ryżowe: od najmniejszych poletek do ogromnych pól i tarasów ryżowych 🌾🌾🌾🍚🍚🍚.
Zaskoczył nas totalny brak alkoholu w sklepach na Jawie. 😳😳😳 Podczas miesięcznej podróży wypiliśmy 8 butelek piwa i 4 butelki wina 🍺🍻🥂🍾😜🤪😛 z tego większość w Denpasar na Bali.
Podobały nam się małpki przesiadujące na poboczach 🐒🐒🐒. Bartek i Wojtek byli zachwyceni niezliczonymi ilościami kotów spacerujących wszędzie 🐈🐈⬛ ( my niekoniecznie 😒). Nie podobały nam się bezpańskie psy spacerujące po drogach jak po trawie 🦮🐕🦺🐩.
Orangutany i Warany są niesamowite! 🦧🦎
Zaskoczył nas zupełnie inny świat! Mnie osobiście nie dawały spokoju leżące wszędzie śmieci! Przerażający widok - piękne miejsca, a tu śmieci na plaży, w górach, w mieście !!! 😳 Totalny brak świadomości co to oznacza! ☹️Za 50 lat nie będzie tutaj co oglądać bo śmieci będą wszędzie 😡😡😡
Nasze TOP 3:
Rejs na Komodo w poszukiwaniu smoków 🦎⛴️. Polecamy: http://floresfantastictours.com/komodo-private-tour-3d-2n/
Rejs na Borneo, podglądanie orangutanów 🦧. Polecamy: http://www.tourtanjungputing.com/2015/04/3d2n-orangutan-tour-in-tanjung-puting.html?m=1
Bali: świątynia Tanah Lot oraz pola ryżowe Jatiluwih oraz nasz hotel: https://desamudavillas.com
Żegnamy się z Wami tylko na chwilę - za tydzień wyruszamy do Afryki 🐘🦒🏜️🦂. 🚍🚌⛺️🇳🇦🇿🇦
Comments